Jest 9 września, drugi tydzień szkoły. Daje radę, naprawdę. Chociaż czasami jest naprawdę ciężko.
Pokłóciłam się z mamą, o byle głupotę. Jestem strasznie nerwowa, wszystko we mnie siedzi i wyżywam się na najważniejszej dla mnie osobie. Nie potrafie zaakceptować nikogo w okół, no bo jak akceptować kogoś jak nie akceptuje się samego siebie?
Coś mi się jebie w główce. Codziennie budzę się z płaczem, bo okropne sny mnie otaczają.
Boje się zasypiam, a kiedyś sen był odskocznią od rzeczywistości.
Codziennie boję się kolejnego dnia bo nie wiem co może się zdarzyć, nie wiem czy nie wpadnę pod samochód czy upadnę przy tłumie ludzi. To zbyt krępujące myśli nie sądzisz?
Nie wiem co mam ze sobą robić, nawet nie mam co pisać. '
Tęsknie za nim, wiesz?
Miałaś kiedyś tak, że czułaś jakbyś nie miała powietrza?
Jak w pewnych sytuacjach odczuwasz braku siebie?
Jak płaczesz do poduszki z błąchych powodów lub jej braku?
Jak nie wiesz czy masz wstać czy lepiej poleżeć i się nie ruszać?
Coraz bardziej dostrzegam brak jego osoby, bardzo często brakuje mi jego uśmiechu , jego oczu wpatrzonych we mnie.
Co takiego zrobiłam,że odszedł ?
Zresztą odszedł jak większość, bez żadnego ale.
Ciężko mi jest,ale jestem niestabilna emocjonalnie, wiec co się dziwić. :)
Myślisz, że on wróci?
Mama nadal wierzy, że wróci, ja już przestałam wierzyć.
Nawet nadzieja odeszła.
Bo jak wierzyć w kogoś kto postawił twoją osobę w najgorszym świetle?
Nie wiem co tak złego mu zrobiłam i znając moją sytuacje się nie dowiem.
*Chce wierzyć, że kolejny dzień będzie tym lepszym dniem. *
''Nie jestem tym kim byłem, to Twoje słowa,
dziś gestem Cię zabiłem, nie mówmy o nas.
Chciałaś pewności a ja wiem tylko jedno,
że nic kurwa nic już dziś nie wiem na pewno,
i pić muszę pić, na tym mogę polegać,
bo żyć muszę żyć, a na trzeźwo się nie da,
dosięga nas bieda choć nie wiem jak z Tobą,
nauczę się kiedyś żyć bez Ciebie obok.
Cisza mi mówi żebym kochał się z nią dzisiaj,
że noc jest nasza i by świat o nas usłyszał,
ja chyba przez alkohol ledwo stoję, a
może dlatego że się jej kurewsko boję.
Co jest dziś moje? O czym musze zapomnieć?
Gdy trzymałem Twoje dłonie to świat należał do mnie
i nie wiem nawet czy to do Ciebie dotrze,
ale wcale tak nie myślę, jest mi dobrze."