sobota, 31 października 2015

Popierdolony ten świat, a my jesteśmy w nim.

Dobry wieczór najdroższa, jest 31 października. Popatrz jak to szybko mineło.Jutro się zobaczymy, jutro jest twój dzień. Mam nadzieje, że jak siadam na przeciwko ciebie i mówię, to mnie słuchasz, bo nikt mnie nie słucha oprócz ciebie, jednej z najpiękniejszych kobiet w moim życiu. Nie wiem jak poradzę sobie jutro ze swoimi uczuciami, będę płakać, znów rozwale się na maluteńkie kawałeczki, jak zawsze, co roku. 
Kochana, coraz mniej mam sił by żyć tu, z tymi ludźmi, w tym domu. Sytuacja, która toczy wojne w moim domu, staje się nie do zniesienia. Nie wiem czy dam radę ciągnąć do marca, ale co później? Co zrobi ona? Kobieta, która zawsze ratowała sytuacje, tu, w tym pierdolcu. Boje się, żę któregoś dnia odpłynę, będę miała dość, wyjdę i nie wrócę, a nawet nie ma osoby, która by mnie powstrzymała.
Wiesz co jest przykre? Że ludzie, dla których mogłabym oddać życie mają mnie za fałszywą. Czy to właściwe stwierdzenie?Czy mają racje? Dlaczego mają o mnie, aż tak złe danie, gdy próbowałam być dobrą przyjaciółką? Zawiodłam wiele osób, ale wiele osób zawiodło mnie. Czy można powiedzieć, że jesteśmy kwita? Przykro mi, że muszę mówić o tym, w ten brzydki sposób. 
Wiele osób w moim otoczeniu mówi, że nie ma nikogo, po czym mówi jak się czuje i opowiada o tym przez resztę spotkania. Ja też nie mam, ale nie idę do pierwszej lepszej osoby i się nie żale. Mimo, że ja też czasami staje się smutna, a ostatnio zdarza mi się to dość często, Nadroższa jak mam na to wszystko patrzeć? Z dnia na dzień  widzę jak mnie ten ostatni rok mnie zmienił. Nie poznaje sama siebie patrząc w lustro, a to już nie jest kwestia wyglądu. Widzę, że już nie mam ochoty bawić się na całego, na moich plecach jest całe mieszkanie, brat i mama. Musze o nich dbać, bo kto jak nie ja ? gdy oni zachowują się jak 12 letnie dzieci? Trzeba im pomóc bo nie wiadomo ile jeszcze będę miała siłę utrzymać to wszystko na sobie. 
Co do niego, tesknie za nim. Widzę go coraz częściej i cieszę się, bo choć chwile mam go przed sobą, gdy swoim wzroku kieruje się na mnie. Brutalnie to brzmi, że nawet na ulicy nie umiemy powiedzieć sobie ,,cześć'' po tylu sytuacjach, które przeżyliśmy razem. Chciałabym by któregoś dnia, stanął w moich drzwiach i wziął mnie na spacer by tylko przy nim posiedzieć, bez żadnego słowa, wyrzutów, one same wyleciały by nam z głów, przynajmniej to że jesteśmy chwile obok siedząc w ciszy. Bardzo go potrzebuje, jako przyjaciela, oosoby do której nie musze mówić ani słowa, a on będzie wiedział o co chodzi. Załuje, że tak spieardoliłam tą sytacje, nie oszukując się, potrafie spieprzyć wszystko. 
Kochana, proszę, zrób coś by choć 5 minut posiedział przy mnie, bez słowa, tak po prostu. Czy o tak dużo proszę? Nie chce wiele, chce tylko jego przez ułamek jego całego dnia. 
Kurwa
Czym ja się oszukuje? On mnie nienawidzi, zasłużyłam sobie na to swoją osobą, ale nigdy nie pragnełam go tak bardzo jak pragnę go teraz. 
Minelo już prawie dziesięć miesiecy, odkąd normalnie rozmawialiśmy. 
Nadal mam nadzieje, że się odezwie . 
*Nadzieja matką głupich, szmato*
Teraz już nie wiem co mam pisać, dawno mnie tu nie było i chyba straciłam wprawę w wypierdalaniu swoich myśli. 
Nie wiem co będzie ze świetami, z sylwestrem. Pierdolić te wszystkie święta, w której cudowna rodzinka się spotyka i jest pięknie. 
Co będzie w moje urodziny ? Czy ktoś z moich starych znajomych złoży mi te pierdolone życzenia? chyba nikt, Paulina przyzwyczaj sie. 
Kończe, będziemy rozmawiać jutro, będę płakać, przygotuj się na moją klęskę. 






,,Feeling used
But I'm
Still missing you
And I can't
See the end of this
Just wanna feel your kiss
Against my lips
And now all this time
Is passing by
But I still can't seem to tell you why
It hurts me every time I see you
Realize how much I need you''



,,Kiedy miłość i zaufanie znikną
Zgaduję, że powinienem ruszyć dalej
Każdy dla kogo się staram, rani mnie''

sobota, 3 października 2015

''GDZIE JEST MÓJ DOM?''

Cześć Najdroższa. W końcu mam na minutę laptopa. Więc chciałabym nareszcie się odezwać. Wiele się zmieniło. Mieszkam z bratem, sytuacja dwa tygodnie temu nie była zbyt przyjemna. Po przejechaniu w nocy całej Polski, siedziałam i czekałam. Byłam zbyt bezsilna na to by coś zrobić. Jest mi okropnie przykro przez to wszystko co się zdarzyło. Nie było miło, zresztą nadal nie jest. Jest mi ciężko, wszystko jest na mojej głowie. Mama znów wyjeżdża a ja nie wiem jak dam sobie z tym wszystkim radę. Dom, szkoła, pieniądze i brat. 
Zaczełam prawo jazdy,
zaczełam się uczyć, 
zaczełam sprzątać, 
zaczełam gotować, 
zaczełam żyć jak dorosła. 
Nic fajnego, być sama w tym pierdolonym świecie :)
Cieszę się, że chociaż jest Pani N. Dużo mi pomaga zwykłą rozmową mimo, że ciężko jej z tym, że jej obok nie ma. 
Mimo wszystko dam sobie radę, choć ciężko będzie sobie poradzić jako 17 letnia dziewczyna. 
Bardzo za nim tęsknie, 
dreczą mnie brzydkie sny, 
nie chce jeść, 
nie mam siły na nic. 
Ale dam radę, 
Kończe, wychodzimy. 
Bardzo Cię kocham. 
Do widzenia.