Kochana, coraz mniej mam sił by żyć tu, z tymi ludźmi, w tym domu. Sytuacja, która toczy wojne w moim domu, staje się nie do zniesienia. Nie wiem czy dam radę ciągnąć do marca, ale co później? Co zrobi ona? Kobieta, która zawsze ratowała sytuacje, tu, w tym pierdolcu. Boje się, żę któregoś dnia odpłynę, będę miała dość, wyjdę i nie wrócę, a nawet nie ma osoby, która by mnie powstrzymała.
Wiesz co jest przykre? Że ludzie, dla których mogłabym oddać życie mają mnie za fałszywą. Czy to właściwe stwierdzenie?Czy mają racje? Dlaczego mają o mnie, aż tak złe danie, gdy próbowałam być dobrą przyjaciółką? Zawiodłam wiele osób, ale wiele osób zawiodło mnie. Czy można powiedzieć, że jesteśmy kwita? Przykro mi, że muszę mówić o tym, w ten brzydki sposób.
Wiele osób w moim otoczeniu mówi, że nie ma nikogo, po czym mówi jak się czuje i opowiada o tym przez resztę spotkania. Ja też nie mam, ale nie idę do pierwszej lepszej osoby i się nie żale. Mimo, że ja też czasami staje się smutna, a ostatnio zdarza mi się to dość często, Nadroższa jak mam na to wszystko patrzeć? Z dnia na dzień widzę jak mnie ten ostatni rok mnie zmienił. Nie poznaje sama siebie patrząc w lustro, a to już nie jest kwestia wyglądu. Widzę, że już nie mam ochoty bawić się na całego, na moich plecach jest całe mieszkanie, brat i mama. Musze o nich dbać, bo kto jak nie ja ? gdy oni zachowują się jak 12 letnie dzieci? Trzeba im pomóc bo nie wiadomo ile jeszcze będę miała siłę utrzymać to wszystko na sobie.
Co do niego, tesknie za nim. Widzę go coraz częściej i cieszę się, bo choć chwile mam go przed sobą, gdy swoim wzroku kieruje się na mnie. Brutalnie to brzmi, że nawet na ulicy nie umiemy powiedzieć sobie ,,cześć'' po tylu sytuacjach, które przeżyliśmy razem. Chciałabym by któregoś dnia, stanął w moich drzwiach i wziął mnie na spacer by tylko przy nim posiedzieć, bez żadnego słowa, wyrzutów, one same wyleciały by nam z głów, przynajmniej to że jesteśmy chwile obok siedząc w ciszy. Bardzo go potrzebuje, jako przyjaciela, oosoby do której nie musze mówić ani słowa, a on będzie wiedział o co chodzi. Załuje, że tak spieardoliłam tą sytacje, nie oszukując się, potrafie spieprzyć wszystko.
Kochana, proszę, zrób coś by choć 5 minut posiedział przy mnie, bez słowa, tak po prostu. Czy o tak dużo proszę? Nie chce wiele, chce tylko jego przez ułamek jego całego dnia.
Kurwa
Czym ja się oszukuje? On mnie nienawidzi, zasłużyłam sobie na to swoją osobą, ale nigdy nie pragnełam go tak bardzo jak pragnę go teraz.
Minelo już prawie dziesięć miesiecy, odkąd normalnie rozmawialiśmy.
Nadal mam nadzieje, że się odezwie .
*Nadzieja matką głupich, szmato*
Teraz już nie wiem co mam pisać, dawno mnie tu nie było i chyba straciłam wprawę w wypierdalaniu swoich myśli.
Nie wiem co będzie ze świetami, z sylwestrem. Pierdolić te wszystkie święta, w której cudowna rodzinka się spotyka i jest pięknie.
Co będzie w moje urodziny ? Czy ktoś z moich starych znajomych złoży mi te pierdolone życzenia? chyba nikt, Paulina przyzwyczaj sie.
Kończe, będziemy rozmawiać jutro, będę płakać, przygotuj się na moją klęskę.
,,Feeling used
But I'm
Still missing you
And I can't
See the end of this
Just wanna feel your kiss
Against my lips
And now all this time
Is passing by
But I still can't seem to tell you why
It hurts me every time I see you
Realize how much I need you''
,,Kiedy miłość i zaufanie znikną
Zgaduję, że powinienem ruszyć dalej
Każdy dla kogo się staram, rani mnie''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz