piątek, 24 października 2014

Kolejna porażka?

I CO TERAZ? Ty go zesłałaś? Ty? PO CO?Wiem, że chcesz dobrze, ale nie w taki sposób. Może ja po prostu słysze to co chciałąbym usłyszeć , a nie to co jest prawdą? Nie wiem dlaczego, nie wiem dlaczego kurwa wiem , że on jest, że kurwa już nie długo. Dajcie mi szanse kurwa mać dowiedzieć się prawdy. Tylko tyle chce rozumiesz? Chce się z nim spotkać, zobaczyć go, dotknąć, posłuchać. Chce by był. Minął tydzień, tak jakby tydzień. Nie wiem, może pare lat, nie zdaje sobie sprawy. Nie wiem czy licze to jak chce, nie wiem. Mam mętlik. Przynajmniej o niej nie mysle, nie jara mnie, nie tęsknie. Dziekuje, ale dlaczego on. Po takim czasie? kim on jest? To ten przez, którego ryczałam nocami? To ten, który mnie nauczył kochać? To ten pierwszy i ostatni? Po co wrócił, jeśli to on? PO CO? Znasz odpowiedz? Wiem, że znasz. Ty wszystko wiesz, ale nie o wszystkim mówisz. Myślisz, że to wypali? To dlaczego skończyło się to tak po tak krótkim czasie? Może to jest jakiś sprawdzian, test, który musze zaliczyć. Nie wiem już co jest realistyczne. Halo, popatrz na mnie i pomóż mi trwać. 
Już nie długo listopad. Może być udany, ale zacznie sie od 1. Od dnia, w którym będę ryczeć jak skończone dziecko, siedząc na twoim grobie. Będę mówić do grobu, psychiczne. Może ja jestem psychiczna? 
Wróć, chce z tobą porozmawiać. Wiesz , że cię kocham. Potrzebuje cię teraz jak nikogo innego, to bierzmowanie, ta zajebana szkoła, przez którą nie daje rady. To mnie już przytłacza. Jeszcze ON. No kurwa. Chce wyjśc z tego pieprzonej sytuacji, która kręci się w kółko. Ide się ogarnąc, przecież jeszcze nie pierwszy, żeby ryczeć. 
Kocham cię, wróć. 








czwartek, 16 października 2014

Dobry. Dziś kolejny dziś, jakże by inaczej. Dziś byłam w szkole wszystko fajnie, spoko. Nie spodziewanie W. podeszła i powiedziała, że bym czekała na nią po szkole bo chce nam coś powiedzieć, sobie mysle spoko wszytko. Po szkole wychodizmy, ja patrze, a tam ona . Myślałam, że się rozpadne na kawałki. Trzęsło mnie, jakby mi sie grunt pod nogami usuwał. Myślałam, że nie dojdę, to było wyższe niż moje emocje. Podeszłam, przytuliłam ją. Odwzajemniła to tak od nie chcenia. Tak bardzo mi brakowało jej zapachu, jej oczu, słów.. Ale jednak byłam złą. Wręcz wkurwiona. Nie powiedzieli mi, wyszłabym wcześniej gdybym tylko wiedziałą, że ona tam będzie. Wiesz co stwierdził mój przyjaciel? że mi nie powiedział bo ona go prosiła, wiedziała, że wyjde wcześniej, wiedziała, że nie będę chciała jej zobaczyć. Miała racje, zajebiście. Gdybym tylko wiedziała... Ale nie wiedziałam, trzymałam się, teraz mi lecą łzy, tak bardzo za nią tęsknie, daj mi ją choć na chwile, na ktrótką chwile. 
 Mam nowe butki, taki nabytek, zobaczysz 1lis. 
Tak bardzo nie chce tego nie dnia......................................................................... 
Może jutro pójdę do papilonu, może musze to przemyśleć. 
Nie mam siły pisać więcej przepraszam.







poniedziałek, 13 października 2014

Zapoznanie?

DOBRY ******.
Dziś coś z innej beczki. Pewna osoba chce mnie poznać, tak bardzo bardzo w środku. No więc może zaczne? Nazywam się *******. Mam 16 lat, chodzę do 1 technikum. Ogólnie wychowałam się bez Ojca. W wieku 2 lat mnie zostawił. Mój ojciec jest wysokim brunetem, ma brązowe oczy i jest cudowny, uwielbiam z nim rozmawiać, ale jednak nie zdaża się to zbyt często. Moja mama jest piękna. Kocham ją, jest dla mnie wszystkim. Jutro ma urodzinki hehehe. Zminełam z tematu, jeju. No ale, wracając. Ma brązowe włosy, jest nizutka < dzięki temu często się z nią drażnie bo jest niższa ode mnie>, ma brązowe oczka również. Ma pojebanych rodziców, zresztą jest od nich uzależniona, a jak ona to również i ja. Niby pieniądze szczęscia nie dają, a jednak bez nich żyć się nie da. Mam siostrę i brata. Mój brat jest narkomanem i alkoholikiem. Niby był, ale ja żyje w przekonaniu, że z uzależnień się nie wychodzi, one tylko odchodzą na jakiś czas. Ale może już koniec o mojej rodzinie? 
Mam jedną najlepszą przyjaciółkę i dwóch przyjaciół. 
Ona jest w moim wieku, jest cudowna i piękna. Czasami nie potrafię jej ogarnąć. Czasami jest między nami źle, czasami nie ma dla mnie czasu, ale ja też święta nie jest. Mimo to jakimś dziwnym trafem zawsze wracamy do tego samego punktu wyjścia. Jutro mamy 3 lata heehhe . 
Pan M. Jest też niczego sobie. Jest bardzo opiekuńczy. Fakt nie przyjaźnie się z nim nie wiadomo ile, ale wiem , że mogę na niego liczyć. 
Pan R. To chłopak mojej przyjaciółki. Ogólnie teraz się między nami jebie, ale spędziłam z nim dużo miłych chwil i wielu sytuacjach podał mi dłoń gdy upadałam, wystarczył jeden telefon, jedno słowo, on był. 
Jest jeszcze ktoś, kolega, bardzo bliski. Można powiedzieć, że przyjaciel, ale ktoś.. z internetu. Znam go z życia rzeczywistego, ale nie widujemy się, tylko rozmawiamy. Lubie z nim rozmawiać, naprawdę. 

Kim ja jestem? Nie wiem, JESZCZE TEGO NIE ODKRYŁAM. Jestem bardzo wrażliwa, co w kwestii poznania jest bardzo ważne. Łatwo mnie zranić co jest okropną wadą, bo ludzie często to wykorzystują. Nie umiem patrzyć na krzywdę innych. Mimo, że ktoś jest moim wrogiem/zrobił mi krzywdę, gdy będzie potrzebował pomocy, pomogę mu. Jestem bardzo pamiętliwa, jeśli można to tak nazwać. Dużo wspominam co również jest dużą wadą. Nie potrafię wyrzucić rzeczy/ zdjęć związanych z przeszłością. Szybką ufam ludzią, to też nie jest dobre , bo przez to jestem często oszukiwana wbrew sobie. Lubie zawierać nowe znajomości. Lepiej mi się zwierzyć osobie, której nie znam , niż osobie, z którą spędzam dużo czasu. Nie lubie ranić osób obok mnie, choć czasami się to zdarza. Jestem bardzo nie zorganizowana, także nigdy nie byłam. NIe mam planów na przyszłość. Zawsze jak sobie coś planowałam nigdy to nie wychodziło. Co chciałby jeszcze wiedzieć? Pisze tego bloga, bo czasami są sytuacje, w których moja psychika nie wytrzymuje, dzięki temu w jakiś sposób się odstresowuje. 
Jestem uzależniona od cięcia się i papierosów. 
Tnę się od jakiś 4 lat, staram się to teraz ograniczać, ale czasami sytuacje nie pozwalają mi się uspokoić w normalny sposób. 
Papierosy pale od ponad roku. Wiesz.. lubię czasami wyjśc na balkon, puścić muzykę i zatruć się nikotyną, która powoli wsuwa mi się w płuca. Lubię, to nieograniczenie, tą wolność. 
Może teraz coś o związku? Od drugiej osoby oczekuje wsparcia. Uważam, że osoba, z którą jestem nie powinna być tylko moim partnerem ale również najlepszym przyjacielem, z którym będę mogła robić wszystko. Wiesz, chodzić na długie spacery, robić najgorsze rzeczy. Wszystko co jest nieprzyzwoite, a druga osoba i tak nie będzie mnie uważać za ,,idiotkę''. Lubie czuć ciepło drugiej osoby, lubię podejśc, pocałować, przytulić, złapać za łapkę i gdzieś pójśc, podzielić się wszystkim. Są też rzeczy, których nienawidzę w związku. Nie lubie ograniczania. Nie pasuje mi , gdy ktoś mi czegoś zabrania, np. Palenia. 
Nie lubie oszukiwania, czyli kłamstwa. 
Moje zaiteresowania? Sama nie wiem czy są. Lubię słuchać muzyki, śpiewać, tańczyć. Kocham robić zdj. Kocham zwierzęta. Chce zostać weterynarzem, hehe. 
Może coś z wyglądu? 
Jestem wysoką brunetką, mam brązowe oczy. Jestem gruba, nie każdemu to pasuje co wpędza mnie w kompleksy, ale jak ktoś mnie pokocha, to pokocha taką jaka jestem. 
Narazie wystarczy. Troszkę tego dużo. 

niedziela, 12 października 2014

ROZPIERDALA MNIE, LEL

Dobry, jak tam? A co u mnie? Chujowo się trzymam, a co? Wlasnie mi się ręcę trzesą , nie wiem co pisać. Moja nóżka, oj oj znowu ucierpiała. Rozpierdala mnie, boże ześlij do mnie kogoś kto mnie pokocha, ale ja go tez. Kurwa, potrzebuje tego. Bo samej to nie jest dobrze. Brakuje mi tej pierdolonej nadzieji. NIe mam ochoty wychodzić z domu, starac sie, uczyc, kurwa nie mam siły. Zrób coś, wróc , ty masz taki wpływ na mnie. NIECH WRÓCI NADZIEJA, HALO. BO MNIE RANI, HALO. Na dziś tyle nie mam siły na więcej. 


wtorek, 7 października 2014

Nie daje sobie rady, przepraszam.

Jest wtorek, nie mam siły. Co ty na to? Zajebiście się staczam, rujnuje się jeszcze bardziej. Wszystko zaczeło się gdy ona odeszła.Już nie mam dla kogo się starać, dla kogo chudnąc, być piękną. To mnie przerasta. Przytyłam, super. Już nie mogę, musze się ogarnąć, ale dla kogo? dla siebie? Po co? Przecież i tak nikt na mnie nie zwraca uwagi. Nie daje sobie rady, powoli wykańczam się psychicznie, przykro mi.
Wiem, że gdybyś tu była, nie pozwoliłabyś na to, wiem to. Ale ciebie tu nie ma, jestem tu sama, samotna. Pewnie spytałabyś co z przyjaciółmi I co ja miałabym Ci odpowiedzieć? Sama znasz nasze zdanie na temat przyjacioł. Wszystko fajnie, są przez jakiś czas, ale po jakimś czasie odejdą jak każdy. Dlatego staram się ogarniać swoje emocje przy nich, nic się nie odzywam by nie sprawić im bólu. 
Z mamą już mi się nawet nie układa. Wszystko jej nie pasuje, wszystko jest źle. Co nie zrobię to wielka kłótnia bo źle, jak nie to że nigdy nie jest posprzątane, to ciągle od niej biorę pieniądze. Mam dośc, ratuj mnie. 
Nie dam sobie rady bez niej, już wymiękam. Mineło 3 miesiące, a ja dalej nie mogę sobie poradzić z tym co się stało. Każdego dnia mi jej brakuje. Jej dłoni... jej ust.. włosów, całego jej ciała. Tak bardzo chciałabym by wróciła. Nie daje sobie rady bez niej. To ona mnie powstrzymywała przed najgorszym, to ona mnie kochała. Wiem to. To dla niej robiłam wszystko by się jej spodobać, teraz nie mam dla kogo. 
Dobrze, że nie czyta tego bloga. Tęsknie za nią, ale ona nie wróci. 
Jest ze mną źle, widzę to codziennie wstając, próbując się uśmiechnąć. 
Przykro mi. 
Idę zatruć swoje płuca, muszę odreagować. 
Kocham Cię.  








,,Muszę być skałą trwałą co by się nie działo,
całą energię kierować na nią... na nią.. ''




,,Była piękna pamiętam, miała spokój na rękach
i serce mi pęka, gdy myślę, że jej nie ma
Siadała w oknie, uczyła być silnym
i jeśli się zjawi znów to będę zimny ''

sobota, 4 października 2014

ZNÓW TO SAMO.

Dawno mnie tu nie było. Nie miałam czasu, być może też ochoty. Jest początek października. Już niedługo ten dzie. en beznadziejny dzień. Będę musiała cię odwiedzić, znów nad twoim grobem będę płakać, jak co roku. Ale też będzie inne wspomnienie. Ten chujowy dzień, w którym się wszystko zmieniło. Ciekawe czy będzie pamiętać. Napisze do niej w ten dzień, gdyby nigdy nic. Ona i tak pewnie nie będzie wiedzieć z jakiego powodu pisze. Nic nie będę jej tłumaczyć, po prostu się przywitam. Wiesz, wspomnienia mnie dziś dopadły. Te zajebane fakty. Pisała, że jestem piękna, że beze mnie życia sobie nie wyobraża, że nie wie co by zrobiła gdybym odeszła, a teraz co? Teraz mnie nie ma. Ona ma wszystko. Jest szczęsliwa, chyba. Mimo to ja w jej życiu już nie istnieje, po prostu mnie nie ma. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, zawsze sobie tak tłumacze, ale nie wiem czy to dobre wyjaśnienie.
Idę za niedługo do babci. Cała rodzina znów będzie. Wiesz, te rodzinne spotkania. Nie chce znów jego głupiego gadania. Jak zwykle będzie to samo. Mam nadzieje, że nie będę żałować tego, że tam poszłam.
Tęsknie za tobą wiesz? Już niedługo zobacze twoje zdjęcie. Chciałabym byś wróciła choć na chwile.
Idę się szykować. Do zobaczenia jutro.Kocham cię.