Dobry. Dziś kolejny dziś, jakże by inaczej. Dziś byłam w szkole wszystko fajnie, spoko. Nie spodziewanie W. podeszła i powiedziała, że bym czekała na nią po szkole bo chce nam coś powiedzieć, sobie mysle spoko wszytko. Po szkole wychodizmy, ja patrze, a tam ona . Myślałam, że się rozpadne na kawałki. Trzęsło mnie, jakby mi sie grunt pod nogami usuwał. Myślałam, że nie dojdę, to było wyższe niż moje emocje. Podeszłam, przytuliłam ją. Odwzajemniła to tak od nie chcenia. Tak bardzo mi brakowało jej zapachu, jej oczu, słów.. Ale jednak byłam złą. Wręcz wkurwiona. Nie powiedzieli mi, wyszłabym wcześniej gdybym tylko wiedziałą, że ona tam będzie. Wiesz co stwierdził mój przyjaciel? że mi nie powiedział bo ona go prosiła, wiedziała, że wyjde wcześniej, wiedziała, że nie będę chciała jej zobaczyć. Miała racje, zajebiście. Gdybym tylko wiedziała... Ale nie wiedziałam, trzymałam się, teraz mi lecą łzy, tak bardzo za nią tęsknie, daj mi ją choć na chwile, na ktrótką chwile.
Mam nowe butki, taki nabytek, zobaczysz 1lis.
Tak bardzo nie chce tego nie dnia.........................................................................
Może jutro pójdę do papilonu, może musze to przemyśleć.
Nie mam siły pisać więcej przepraszam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz