Wiesz, chce to naprawić co zepsułam. Zostawiłam go, tak będzie lepiej prawda? Ten człowiek jest popierdolony i psychiczny. Nie wierzę, jak mogłam to ciągnąć. Przecież, ktoś kto ma do mnie szacunek by mnie tak nie traktował, nie? Chciałabym w końcu poczuć tak beztrosko szczęśliwa. Chciałabym go przytulić, ale już nie wiem czy to by coś dało. Nie jestem już pewna tego co mówię, wszystko się miesza z dnia na dzień coraz bardziej. Nawet nie wiem w co mam wierzyć, a w co nie. Bo po co ufać ludzią? To takie żałosne. Zresztą coraz bardziej ja się robię żałosna i nawet nie wiem dlaczego. Tak wszystko się pierdoli. Chciałabym, by choć raz moja NAJCUDOWNIEJSZA mamusia była ze mnie dumna. Tak po prostu, to by chyba sprawiło mi największą radość. Muszę poprawić te oceny. Jakoś zacząć funkcjonować bez niego. Tak będzie lepiej prawda? Bo niej sobie dałam radę, to po nim też dam. Zresztą, on chyba coraz mniej dla mnie znaczy po tym wszystkim. Przecież to tylko głupi telefon.
Już niedługo święta wiesz? Ten niby ,,magiczny'' czas. Nie lubię świąt. Zawsze były takie sztuczne. Teraz bedą jeszcze bardziej bo jak widzisz nie jadę do Ojca. Zostaje tu, z mamą. Jest dla mnie wszystkim wiesz? kurdę, znowu zmijam z tematu. Wracając, nie wiem jak ten czas się to potoczy. Mam nadzieje, źe nie będzie aż tak źle. Przynajmniej będę z mamą.
Wstańmy i naprawmy wszystko. Tak powinno być, prawda?
Mam czasami takie głupie dni, w sumie nawet nie wiem czego chce. Raz tęsknie za tym co było, a z drugiej strony chce zacząć wszystko od nowa. Wiesz, jak to się mówi pusta karta.
Jest jeszcze jedna sprawa.
Bardzo tęsknie, coraz bardziej mi ciebie brakuje. To przykre, że tylko w taki sposób mogę z tobą porozmawiać. W sumie to taki monolog, bo słuchasz ale nie odpowiadasz, to żałosne. Ale już nie mam pojęcia, jak mogę być bliżej ciebie. Już niedługo się zobaczymy, obiecuje.
Kocham cię, dobranoc.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz