Popatrz już grudzień, a jeszcze nie dawno mówiłam ci jak boje się iść do tej szkoły, a tu już środek roku szkolnego. Wiesz, ogólnie nie lubie tej szkoły mimo wszystko. Mogłabym przez całe przerwy zatopić się w pięknym rapie i przejść korytarzem by tylko z nikim nie rozmawiać. To co coś złego? Wydaje mi się, ze nie. Nie lubię wogóle szkoły, zresztą , kto lubi?
Dziś pewna dziewczyna powiedziała mi, że jestem aniołkiem. Dlaczego? Stwierdziła, że moje rączki są biedne. Mówiła, że kaleczę się bo aniołki chcą być w niebie, a nie tu. Wśród tych okrutnych ludzi, sytuacji. Nie miała racji. Choć z drugiej strony, troszkę się z tym zgadzam. Nie chce tu być, ale teraz znów ktoś daje mi nadzieje, a to chyba najlepsze uczucie jakie może spotkać człowieka.
Wiesz, dużo myślałam. Wziełam się za siebie, za szkołe. Zajebałam to półrocze, od następnego trzeba zacząć lepiej. Bo co mi zostało? Tylko zaczynać od nowa i się nie poddawać.
W ogóle jak Ci mija wieczór? Pewnie wspominasz albo to czytasz. Mam nadzieje, że nadal mnie słuchasz.
Dostałam laptopa, po tak długim oczekiwanym czasie. Pamiętasz ile o niego prosiłam? Prawie 3 lata. Ale w końcu mam. Nawet nie wiesz jak się z niego cieszyłam.
Na weekendzie skejp. Super, coś cudownego. Wypali prawda? Dobrze wiesz , że musi.
Idziemy na papieroska?
Trzymaj sie, odezwę się wkrótce.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz