wtorek, 11 kwietnia 2017

Kolejny post jak każdy inny?

Najdroższa, jak ci mija wieczór?
Mi jest źle, same łzy napływają mi do oczu. Nie wiem dlaczego, nie wiem co znowu jest nie tak.
Czy może ja sama sobie to wymyślam? Nie wiem czy to co robię jest prawidłowe, nie wiem.
Proszę Cię, wróć. Opierdol mnie, powiedz co robię źle, usiądźmy, zapalmy papierosa, porozmawiajmy. W sumie nawet nie musimy rozmawiać, możemy posiedzieć w ciszy.
Ostatnio ją polubiłam wiesz?
Nie wiem jak to możliwe, przecież zawsze jej unikałam jak ognia, a teraz?
Kurwa, teraz wszystko jest inne.
Co mam robic? wszystko miało być inaczej.
Czego jestem takim pierdolonym tchórzem?
Czemu nie potrafię kogoś opierdolić za to, że mnie przy sobie nie zatrzymuje?
Dlaczego nie potrafię postawić sprawy jasno?
Czego jestem takim pierdolonym leniem?
Nie potrafię ludzi zatrzymać przy sobie, prędzej czy później ode mnie odchodzą, lub się po prostu mną nudzą. Co takiego robię?
Żałuje, że w pewne sprawy daje całe serce, traktuje każde spotkanie, w razie czego jak ostatnie. Po prostu boje się, że to ostatnie moje spotkanie z tą bliską mi osobą.
Nie powinnam tak robić wiesz? Powinnam pokazać obojętność, zachęcić do starania się, walczenia o mnie.
Ale jestem tchórzem,
pierdolonym tchórzem.
Chyba robię wszystko by sobie zapełnić dzień, wszystko by nie myśleć. Bo to jest prostsze prawda?
Wszystko jest gówno warte, każde moje staranie.
Wszystko i tak chuj strzelił.
Bo po co być w stosunku do siebie szczerym?
Po chuj,
Po jaki kurwa chuj.
Nie będę ci już głowy zawracać, prawdopodobnie masz lepsze zajęcia niż wysłuchiwanie tych głupot.
Po prostu do mnie wróć, usiądźmy na balkonie, zapalmy papierosa, napijmy się piwa i zapomnijmy o tym co nas niszczy.
Na zawsze.

piątek, 7 kwietnia 2017

WSZYSTKO PRZEMIJA, POWOLI PRZEMIJAM SAMA..

Witaj Najdroższa. 
Jak ci mija dzisiejszy wieczór? Jak minął ostatni tydzień?Miesiąc?Rok? 
Czasami się zastanawiam, co by było gdyby. Nie uważasz, że to dziwne? Że idziemy w tą , a nie inna stronę? Że nasze oczy spojrzały na tą, a nie inną osobę? Że serce bije mocniej patrząc tylko w jeden punkt? Że wybraliśmy tą szkołę, pracę? Przecież wszystko mogłoby być inne, mogłam wyglądać inaczej niż wyglądam, zachowywać się inaczej, być przy innych ludziach niż jestem teraz. Więc dlaczego wybrałam akurat tą drogę, a nie inna? 
Wiem, niby się mówi żeby się nad takimi rzeczami nie zastanawiać. Tylko powiedz mi, kto nam pomaga w tych wyborach? Sami? Jesteśmy Panami własnego losu? 
Najdroższa, chyba tu nie pasuje. Jestem albo zbyt głupia, by to zrozumieć, albo zbyt mądra by się w to zagłębiać. 
Bardzo za tobą tęsknie, wróć już bo mam Ci tyle do opowiedzenia. 


Nie potrafię zrozumieć, dlaczego dobrym ludziom przytrafiają się złe rzeczy. Czym sobie zasłużyli? 
Nie wiem czy w dobrą stronę idę, czy jestem przy właściwych osobach, czy powinnam ich kochać i przy nich być.
Nie wiem czy robię dobrze, nie wiem czy dobre rzeczy wybieram. Nie mam pojęcia. 
Nawet jeśli to byłby błąd, to popełniłabym go po raz kolejny. 
Już nie długo ciężkie decyzje przede mną, ciężkie wakacje, egzaminy i matura. A później? Później pewnie wyjadę, mam nadzieje ze ktoś wyjedzie ze mną. 
Wracaj już, czekam na ciebie każdego dnia. Prawdopodobnie będę czekać do końca. Kocham Cię, miłych snów Najdroższa. 

niedziela, 12 marca 2017

CHYBA NIE WSZYSTKO MUSI BYC DO WYJASNIENIA...

Najdroższa, co mam ci napisać? Chciałabym byś mogła być obok, byś mogła poczuć to co ja czuje teraz. 
Nigdy nie miałam tak, że nie wiedziałam co czuje, nie wiem co się dzieje. Może mi powiesz? Chociaż teraz, kiedy już mineło trochę czasu, poukładałam sobie pewne sprawy. Nie wiem czy to co sie zaczeło zmierza w dobrą stronę. 
Małgosiu, nie wiem, naprawdę. 
Ale wiem jedno, chce być blisko niej. Nie wiem czy dam sobie z tym radę, ale w jej oczach jej blask, coś co pcha człowieka w dobrą stronę. Jest piękna, mogłabym na nią patrzeć godzinami. 
Pamiętasz? Kiedyś mi opowiadałaś jak się zakochałaś, pamietam ze była to kobieta. Mówiłaś, że jak patrzyłaś na nią, nie mogłaś oderwać wzroku, gdy siedziałaś obok niej to świat nie istniał. Pamietam jak mi mówiłaś o jej ustach, pocałunkach... Wiedziałaś, że u mnie też się ktoś taki pojawi, wiedziałaś doskonale, że zatracę się w tym, tak jak ty to zrobiłaś. 
Nie wiem czy jest w tym jakiś cel, nie wiem czy tak miało być. Wiem jedno, czuje, że gdyby dziś chciała odejść, wyjechać, chyba bym oszalała wiedząc, że nie ma jej obok. 
Wczoraj miałam z nią spotkanie, chciała przez pewien moment odejść, gdy mnie przytuliła na pożegnanie, czułam że nie chce odejść.. czułam, że w pewnym sensie przeciągałyśmy ten moment bycia blisko siebie. Nie wiem czy to są moje wyobrażenia, nie wiem czy sobie to wymyślam.. ale jak widze jak ona na mnie patrzy.. Kurwa , jakbym była jakąś jebaną księżniczką. Za każdym razem się tak czuje, chyba że odwróci wzrok. 
Nie wiem jak mam jej uświadomić, jak mam do niej podejść. Jak jej powiedzieć, że zatraciłam się w niej bez granic? I nie wyobrażam sobie tego, że więcej miałabym jej nie dotknąć, nie wiem, pocałować, dotknąć jej dłoni, leżeć jej na kolanach. 
Wytłumaczysz mi co ona ma takiego w sobie, że gdy ją widzę nie mogę oderwać wzroku? denerwuje sę, wstydzę się, chce robić wszystko dobrze. By ona nie widziała we mnie wad.. 
Najdroższa , spraw by ona poczuła do mnie to co ja do niej. By popatrzyła na siebie moimi oczami, by zobaczyła jak bardzo pragnę jej. 
Wczoraj miałam ją pocałować, złapać za rękę. Ale co by ona odpowiedziała? Pewnie by się odsuneła, przecież między nami miała być zwykła przyjaźń. 
Wiem jedno, nigdy już zwyklą przyjaźnią tego nie nazwę. 
Kochana, proszę , spraw by ona chociaż w małym stopniu zechciała mnie tak jak ja ja chce.


wiesz, był jeden raz. Leżałyśmy, tak po prostu. wtedy był taki spokój, czułam się przy niej naprawdę dobrze, chyba jeszcze tak jak przy nikim innym. 







Zaraz pewnie to przeczyta, nie odezwie się nic. PO prostu nie powie nic, a miedzy nami dalej bedzie cos czego nie bedziemy umiały nazwać, dalej bedzie mnie od siebie odsuwać, aż wkoncu całkowicie odejde i odpuszcze. 


Kocham Cię Najdroższa, może ją poznasz. Kiedyś przyjdę z nią, przyniosiemy ci bukiet róż, czerwonych- twoich ulubionych. Polubisz ją, zobaczysz. 



Snow glistens on the ledge
Whiskey on the bed
Shake it out and light a cigarette
Miss me when you wish you weren't right
Shake me all out
if I'm wrong for you
Shake it all out
When I'm gone
I, for you''
''

niedziela, 26 lutego 2017

Wszystko obraca się w czasie nieokreślonym...

Witaj Najdroższa. Od czego mam zacząć? Podpowiesz mi?
Potrzebuje Cię, potrzebuje Cię tu i teraz. Nie wiem co mam robić, w którą stronę iść. Każda decyzja wydaje się być nie do podjęcia. Nie mam odpowiedniego poglądu na to wszystko, chyba jednak nie jestem stabilna emocjonalnie.
Stało się coś przed czym broniłam się od września. Wiedziałam od początku, że ta znajomość nie jest zwykła. Na pierwszym spotkaniu wiedziałam,że zmieni się wszystko, zmienią się uczą.
Czy to było mi pisane? Ile mogę siebie jeszzcze oszukiwać?Nie wiem co się teraz dzieje. Jest jak coś czego nie umiem wyjasnić, każdego dnia zastanawiam się jak to możliwe, że drugi człowiek potrafi tak działać. Gdy jest obok wszystko się zmienia, nie ma nic wokół, nie ma ludzi. Przyciąga mnie niesamowicie, nie mogę pojąć dlaczego. Jak ideał, osoba na którą czekałam całe życie.
Wiesz jak to jest jak coś masz na wyciągniecie ręki? siedzisz na przeciwko, a nie możesz w żaden sposób tego mieć, mimo że pragniesz tego i leży obok. Mimo,że jest tyle możliwości, ja tej osoby mieć nie mogę.
przy niej wszystko staje się jakieś wyjątkowe, magia. Za każdym razem jak wychodzi, boje się że wiecej jej nie zobacze. Jest w niej tajemnica, coś czego człowiek nie potrafi zobaczyć. Na drugi dzień, co ja pierdole. Moment minie gdy wyjdzie i zastanawiasz się czy rzeczywiscie to się działo, czy naprawdę siedziała na przeciwko i trzymała dłoń na twojej nodze, czy na prawdę muskała Cię ustami. Jej pocałunki są jak coś perfekcyjnego, każdego dnia pragnę ich wiecej, ciągle mi mało.
Chaos się z tego z robił, chyba mam tyle myśli w głowie i uczuć , że nie potrafię nic sensownego powiedzieć.
Musze to ogarnąć, swoje uczucia do niej. Jak dojde do jakiegoś racjonalnego wyjścia dam ci znać.
Kocham Cię najmocniej, wróć już.