Jest jakoś inaczej. Coś się zmieniło, nadzieja umilkła. Wszystko upadło wczorajszego dnia. Jeden ruch, strzał jej w twarz. Uderzyłam ją, nigdy sobie tego nie wybaczę. Zasługiwała na to, ale nie ja powinnam byc tą osobą, która powinna ją uderzyć. Mimo, że to mnie zraniła jak nikogo innego. Po tym wszystkim zostałam z pociętą nogą i pociętym biodrem, bliznami na dłoniach.Moje serce nadal żałuje i płacze, ja już nie. W moich oczach ostatni raz wczoraj nadeszły łzy. Płakałam jak jakaś histeryczka, jak dziecko, które nie dostanie cukierka. Byłam w szoku, w stanie, którego nigdy nie rozumiem. Wszytko straciło sens. Wszystko było bezbarwne, znienawidziłam ludzi. Szłam wolno, płakałam. Byłam cała rozmazana, nie mogłam uwierzyć w to co się wydarzyło. W czym ta szmata jest lepsza? W czym kurwa? To ja kochałam ją. To ja kurwa każdego dnia myśle o niej, to ja kurwa mac dałam jej siebie w całości. Odpuszczam, nadzieji juz nie ma. A nadzieja umiera umiera ustatnia. Trudno.

...................................................................................................................................................................
..................................................................................................................................................................
Kurwa to była nasza piosenka.......... nasza kurwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz